Moim nowym nabytkiem są koszyczki. Myślałam o takich od jakiegoś czasu i wreszcie mam! Nie dość, że są funkcjonalne i ładne, to jeszcze pełnią dodatkową rolę. Zgrabnie zasłaniają nielubiane przeze mnie kaloryfery. Bardzo poręczne i przydatne na drobiazgi oraz czasopisma.
***
Zobaczcie sami:)
***
miłego tygodnia:
świetny pomysł, masz bardzo ładną kolorystykę w domku, jak się je ogląda wyczuwam miły spokój :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Koszyczki są fantastyczne! Bardzo dekoracyjne i praktyczne zarazem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSa fantastyczne! I bardzo praktyczne, do tego fajny pomysl z zaslonieciem kaloryfera:)
OdpowiedzUsuńMusze jeszcze napisac o tym pieknym zyrandolu-niesamowity jest!
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mi się podobaja:)niewyszukane a jakie praktyczne:)No i rzeczywiście jak znalazl na kaloryfery:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne - mają fajny kształt :)
OdpowiedzUsuńa żyrandol faktycznie bajeczny :)
pozdrawiam serdecznie
Świetny pomysł!!!Bardzo ładne koszyczki!!!
OdpowiedzUsuńI fotel mi się strasznie podoba!!!
Pozdrawiam
Ślicznie się wkomponowały;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
świetne koszyczki,kształt również:)
OdpowiedzUsuńja tez lubuję się w wiklinie:))
żyrandol-BAJKA!
BUZIAK
A...le ładne! Pięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńPS. Też nie lubię kaloryferów ;)
Koše jsou velmi pěkné...i jejich umístění.
OdpowiedzUsuńTaké musím pochválit koutek u vás doma.
Krása!!! Moc ráda se opět vrátím :o)
Hezké letní dny, zdravím Soňa
Świetny pomysł:) gdzie można takie zdobyć,bo to super pomysł na zasłonienie grzejników:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Serdecznie Wam kochane dziewczynki dziękuję i bardzo pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCo do koszyczków - Oleńko, to kupiłam je niedawno w Rossmannie za całe 15 zł sztuka.
O w Rossmanie,piszesz,nie widziałam u nas,superowe są,też bym chętnie je u siebie widziała....:)))Super wyglądają:))
OdpowiedzUsuńIwojko
OdpowiedzUsuńkoszyki cudowne...ślicznie pasują do wnętrza...małe a cieszy :)i widzę że znaczek się przy Twoim blogu pojawił :)A co tam u ciebie?
pozdrawiam Ania
uwielbiam taki klimat: trochę paryski, prowansalski i skandynawski :) Cudowne.
OdpowiedzUsuńAleż tu pięknie!!!
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz, ale chyba zostanę na dłużej, koszyczki są cudne, świetny "osłonowy" pomysł. Uściski:)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nie widziałam dotąd tego posta??? Ależ ze mnie gapa!! Kosze są rewelacyjne! widziałam takie w sklepie i zastanawiałam się jak by je wykorzystać, bo przypadły mi do gustu szczególnie te szare. Ty miałaś świetny pomysł :) I piękne zdjęcia jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńjaki fajny pomysł na ten koszyk. tez go mam i wisi na drzwiach i troszkę mi przeszkadza tam - już dziś go przewieszam :-)
OdpowiedzUsuń