Dziś krótki wstęp, do tego co chciałam Wam kochani niebawem pokazać W CAŁEJ OKAZAŁOŚCI. Czyli wstępne próbki tego, co trwało 2 miesiące. Zawierucha była duża. Cały remont, przeprowadzany był w 3 etapach z krótkimi przerwami pomiędzy i trwał od początku maja do końca czerwca.
ETAPY:
1.Demolka, wyburzanie ścian i drzwi,
zrywanie podłogi i starej glazury.
Połączenie małego przedpokoju z małą kuchnią.
Wyburzanie "ślepego" okna między kuchnią a pokojem.
Nowe okablowanie i wygładzanie ścian.
Kładzenie glazury i gresu
oraz maskowanie tego, co miało być niewidoczne dla oczu.
Na koniec malowanie połączonej części
kuchenno-przedpokojowej.
2. Kupno i montaż nowych mebli kuchennych, malowanie pokoju i łazienki.
3. Montaż nowych drzwi do łazienki i małego pokoju.
Prace wykończeniowe.
A teraz troszkę fotek z cyklu:
jak to było i jak jest.
ZAPRASZAM :)
Na otwarcie nowej kuchni, w całej okazałości zapraszam niebawem. Mam nadzieję,że mnie odwiedzicie. Będę czekała na wszystkich gości z niecierpliwością i niepokojem.
Buziaki serdeczne i do szybkiego zobaczenia. Pa, pa :)))
Jasno i przestrzennie. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMyszko , ściskam serdecznie.
UsuńWyszło fantastycznie, kochana biel <3 Gratulacje! :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam na jutro, pokażę więcej ;)))
UsuńPozdrawiam :)))
Biel, biel i jeszcze raz biel + prostota form i oszczędność kształtów = niesamowita zmiana! in plus oczywiście:)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję.
UsuńNareszcie coś widać!!Cudowna przemiania!Dosłownie inny świat !Teraz to będzie prawdziwe gniazdko Iwojki jaką znam :)Mebelki,glazura,zlewozmywak czy bateria ,,,bosko!!coś dla mnie!)A lampy typowo Iwojkowe!!Czekam na więcej!!Buziaki:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńMargoniu, w niedziele wyjeżdżam na tydzień w rodzinne strony, dlatego obiecuję że jutro pokażę całą kuchnię:)Nowy post już mam przygotowany.
UsuńTo prawda że inny świat. Ta stara kuchnia to był jeszcze spadek po poprzednich właścicielach. Właściwie nic tam nie ruszałam odkąd tu mieszkam. Nie było kaski na taki wymarzony remont. Dlatego tak się teraz cieszę z tej swojej nowej kuchni :)))
Dzięki za miłe słowa i ściskam mocno!
Ja też się ogromnie cieszę i cały czas po cichutku mocno Ci kibicowałam!!Chociaż znam Twój gust i wiedziałam,że to będzie tak jak dla mnie,hihihi,,:)))))))))))))
UsuńWiem Margoniu, czułam twoje wsparcie!!!
UsuńCudnie:)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńCudownie! Wiedziałam, że będzie biała; czułam, że fronty będą takie prosciutkie i eleganckie; byłam pewna, że będzie tak pięknie, z pomysłem i smakiem :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! wyszło wspaniale!
Uściski.. mam nadzieje, że Cię ten remont nie wykończył :)
HI, HI. Jeszcze nie wykończył - twarda sztuka jestem i lubię się zajmować każdym szczegółem remontu.Wszystko było pod moją ścisłą kontrolą i według moich dokładnych wytycznych. Fuszerki nie było. Zresztą mam fantastyczną ekipę remontową, która dokładnie wie co robi - sprawdzona od lat.
UsuńA jutro zapraszam na taką prawdziwą inaugurację, na blogu!
ŚCISKAM :)
PS. moje wścibstwo nie zna granic a kiedy ta data ważna będzie?
Mogę wiedzieć , bo mnie normalnie zżera...? ;)))
hihi,,,ja wiem,,ale już idę po Ellinkę,,aby Ci oznajmiła!!
UsuńNo to się ma rozumieć, że kontrola musi być :) u mnie jest dokładnie to samo hihihi :) co ci faceci by bez nas zrobili hihi
UsuńJutro będę na pewno! przyjdę na parapetówkę z flaszką hihih
13 lipca Iwojko ;)
I ja też będę obecna na parapetówce:)!!Oczywiście
UsuńNo dziewczyny na Was ( nie ukrywam) czekam najbardziej!!! :)))
UsuńA 13 to świetna data - dla mnie trzynastki zawsze są szczęśliwe i tego życzę Tobie Elleńko !!! Cholera (ups) ale to już blisko, WOW!!! Już sobie Ciebie wyobrażam,taką śliczną... :))))
Kochana! dziękuję :)
Usuńdla mnie też 13 szczęśliwe :) a tu jeszcze rok 13 :) to już dwie trzynastki :)
Będziemy jutro obie z Margo ;)
Że będzie śliczna???Mało powiedziane!!Będzie powalająco śliczna!!!
UsuńWyczekuję następnych fotek Iwojko,,czekam bardzo :))
woow!! :):)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kuchnia!
Zmiany są powalające.
Jest dużo duzo lepiej, ale to każdy widzi :D
Zrobiliście kawał dobrej roboty :)
Czekam na więcej :):)
Bardzo mi miło - moc serdeczności :)
UsuńCUDOWNIE!!! Bardzo piękna,jasna kuchnia i cała reszta też super! Pobudziłaś moje zmysły i chcę jeszcze!! Nie każ mi długo czekać :)))
OdpowiedzUsuńDzięki kochana - jutro obiecuję więcej :)
UsuńJestem zachwycona efektem :)Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło Doti :)
UsuńGratulacje, wyszlllło świetnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam jutro na uroczyste otwarcie ;)
Usuńo retyyyyyyyyyyyyyyy !!!!!
OdpowiedzUsuńwow! rewelacja! teraz wszystko wygląda idealnie... w życiu nie powiedziałabym, że to to samo mieszkanie:) uściski i udanego weekendu
OdpowiedzUsuńi ja się właśnie czuję zupełnie inaczej w swoim domu :)
UsuńJutro stawiam dobre winko Scraperciu!
Ś L I C Z N I E!!!
OdpowiedzUsuńKochana - wyszło rewelacyjnie - wszystko takie piękne , dograne , cudowne - bardzo się cieszę ,że Masz już tyle zrobione :) ściskam mocno
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za kibicowanie, pozdrawiam bardzo cieplutko :)))
UsuńJUŻ??????
OdpowiedzUsuńNO TO JUŻ????
OdpowiedzUsuńPrzestępuję z nogi na nogę... ;)
OdpowiedzUsuńJUż dziewczynki, już :))))
UsuńZapraszam na kielicha;)
Hej, no wielkie uznanie dla determinacji i pomysłu:)) Pięknie przemyślana kuchnia i najlepsze co mogliście co zrobić, to to wyburzenie ślepego okna... :))) Kuchnia dosłownie jak z zupełnie innej bajki, jak nie to samo pomieszenie... to wspaniałe sprzątnąć gruz i zacząć użytkować coś, co kosztowało tyle pracy, a teraz zachwyca na każdym kroku. Pewnie, podobnie jak ja, jeszcze długo będziesz porządkować mieszkanie po tej rewolucji, ale warto, zdecydowanie warto było!!!:)))) Pięknie, z klasą:)
OdpowiedzUsuńI widzę lampion!!:))) Ślicznie Kochana:))) Bardzo się cieszę, ze znalazł się w Twoim nowym wnętrzu:))))
Będę zaglądać i wyglądać nowych ujęć :)))
xoxo
pa
A! Ja też wybrałam biały piekarnik ;)
UsuńBardzo dziękuję za tyle pokrzepiających, miłych i ciepłych słów. Twój lampion wisi na honorowym miejscu!!! Będzie o nim odrębny post i o twojej cudownej szklanej rameczce też :)))). Uwielbiam te rzeczy od ciebie - UWIELBIAM!!!
UsuńZAPRASZAM NA LAMPKĘ WINA do nowej kuchni - będziemy opijać :)))
To się nazywa efekt ŁAŁ, jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Zdardź proszę, skąd te cudowne kryształowe lampy... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Aniu.
OdpowiedzUsuńLampy kupiłam w Scandi Concept.
Ściskam serdecznie.
kocham takie metamorfozy!
OdpowiedzUsuńbrawo- kawa dobrej roboty :)