U nas w domu od zawsze słychać ptasi świergot. Od wczesnych godzin rannych rozlega się gaworzenie a nie rzadko i głośne skrzeczenie naszych "budzików". Ale kto by tam z domowników zwracał na to uwagę - normalka! Co innego nasi goście ;). Ci, są jacyś tacy, mniej wytrzymali na szczebioty naszych milusińskich i często dziwią się jak można to wytrzymać. W tej chwili mamy 5 papużek falistych ale bywały czasy kiedy było liczniejsze towarzystwo. Nawet w porywach do 9 (oczywiście jednorazowo), kiedy to na świat w naszym domu przyszło 5 malutkich, uroczych pisklaków ( ale o tym , może kiedyś w jakimś innym poście).
***
A oto nasza kolorowa, wesoła gromadka...
***
A to nasz elegancik Miluś - prezencja, wdzięk i szyk.
Wykluł się z jajka w naszym domu 3 lata temu :)

***
Ten z podniesioną łapką to Azylek. Papug po przejściach.
Bez części skrzydełka, nie może latać. Przybył do nas z ptasiego azylu, z warszawskiego ZOO. Gdzie trafił, po interwencji straży miejskiej, uratowany spod pazurów kota. Kiedy w naszym domu znalazł schronienie, był dziewiątą papużką zamieszkałą u nas w tym czasie. No cóż... Jedna więcej, jedna mniej , to już nie stanowiło dla nas większej różnicy :)
***
To nasi najmłodsi starzem domownicy: Dumek i Malutka.
Są z nami dopiero od miesiąca i są miłym prezentem imieninowym dla córki.
Dumek- dystyngowany, i bardzo spokojny.
Są z nami dopiero od miesiąca i są miłym prezentem imieninowym dla córki.
Dumek- dystyngowany, i bardzo spokojny.